Niedaleko i sentymentalnie...
Często myśl o tym, by dokądś pojechać rodzi się w bólach, bo... małe fundusze, mało czasu wolnego, dodatkowe zajęcia... Wtedy staram się pogodzić wszystkie strony i wybrać się w jakieś miejsce choć na jeden dzień. Mieszkam z Zagłębiu, więc naturalnym wyborem jest Jura Krakowsko - Częstochowska albo Beskidy. Ja wolę góry... Jeśli wybieracie środek transportu, to w weekendy dla komfortu proponuję nowoczesny pociąg - ominie Was stanie w korkach - a zawsze można ten czas wykorzystać na lekturę albo gry i zabawy z rodziną. Dojazd na miejsce to 2,5 godziny i dodatkowa frajda dla dzieciaków, spędzających czas głównie w bolidach rodziców :) Taka jednodniowa wycieczka to też niewielkie koszty, bo poza biletami (w weekendy są rodzinne), można zabrać kanapki i napoje. Podróżując z rodziną wybieram taką opcję, a na miejscu szukamy jakiegoś ciekawego lokalu z kuchnią regionalną na obiad. Takie wypady to najczęściej Wisła i Ustroń, więc zapraszam na Czantorię...
Czantoria Wielka to najwyższe wzniesienie Pasma Czantorii w Beskidzie Śląskim, na niej mamy też granicę z Czechami. Jadąc z dzieckiem wybieramy opcję kolejki na szczyt i dalszej wędrówki na czeską stronę, gdzie można zatrzymać się na odpoczynek w schronisku, a potem wrócić na Główny Szlak Beskidzki czyli szlak czerwony i zrobić sobie wycieczkę do Soszowa. Zapaleńcy mogą iść jeszcze dalej, ale dla rodzin w dziećmi to trasa w sam raz. Góry, szczególnie jesienią, mogą nas zachwycić, wzbudzić wspomnienia z młodości albo uwolnić marzenia... Pozdrawiam - Klaudia
Komentarze
Prześlij komentarz