Szczawnica - weekend z dzieckiem i górami

Kolejna rocznica ślubu, w tym roku nieparzysta, więc czeka nas wyprawa z góry z synem. Jak zwykle wcześniej szukałam fajnego miejsca, ale w tym roku miejscówkę wybrał mąż. Szczawnica, znana mu od dziecka, więc miałam gratis przewodnika. Syn bardzo chciał zaliczyć spływ Dunajcem, więc musieliśmy wybrać się do końca października. Uzdrowisko okazało się uroczym miejscem z unikatowymi willami i ośrodkami wczasowymi, gdzie historia stąpa po bruku. Wybitna architektura, wiele zaniedbanych budynków ale i perełki, które otrzymały drugie życie. Polecam oczywiście spływ i wizytę w Wąwozie Homole, tam można niemal dotknąć natury... Nam udało się jeszcze załapać na spęd owiec z hal, co to był za widok... Obowiązkowym punktem wyprawy jest wycieczka na Palenicę - można kolejką, albo na nogach... Z góry przy dobrej pogodzie widać panoramę Tatr.  A na dole... popytać starszych mieszkańców, gdzie można znaleźć gruszki na wierzbie, bo w Szczawnicy to akurat jest możliwe :)













Komentarze